“Wszystkie opisane wydarzenia są fikcyjne. Zofia wróciła z pracy o godzinie 18tej. Po ułożeniu zakupów w szafkach kuchennych z epoki późnego PRL–u i dostanej w spadku po młodszej siostrze lodówce, poszła odebrać dzieci od sąsiadki. Oboje z mężem pracowali do późna, trójka maluchów spędzała więc czas do ich powrotu u pani Hani, cioci Krysi albo w szkolnej świetlicy…”
– Dorota Nietoperz